Wcześniej było „gówno” i „co pan pierdo…”, a teraz pytania, czy uczestnicy są normalni i rozumieją po polsku. Ale też prośby, by nie robili problemów, bo trzeba jeszcze wyjść z psem. A wszystko to na walnym zgromadzeniu członków […]
Mieszkańcy: to był cyrk, nie walne zgromadzenie. A przewodniczący? Prostak!
Opublikowany