Więcej
    Strona głównaInterwencjeStracił nogę gdy był dzieckiem, od lat chodzi o kulach. Teraz zbiera...

    Stracił nogę gdy był dzieckiem, od lat chodzi o kulach. Teraz zbiera na protezę i się nie poddaje

    Opublikowany

    Piotr Kozioł (44 l.) stracił nogę gdy miał dziesięć lat. – Nie pamiętam jak to jest żyć z dwiema nogami. Ale nowoczesna proteza pomoże mi sobie to przypomnieć – mówi mężczyzna. Potrzeba jednak ponad 300 tys. zł.

    Gdy pan Piotr miał dziesięć lat uległ wypadkowi. – Znalazłem się tam, gdzie nie powinienem być. Byłem z tatą w cegielni, w której pracował. Nadepnąłem na linkę, a ta wciągnęła mi nogę – wspomina pan Piotr. Zaznacza, że wydarzenia sprzed ponad 30 lat pamięta jak przez mgłę. Obudził się w szpitalu po trzech dniach. Bez nogi. – Byłem w szoku – przyznaje. – Wiedziałem, że jej nie ma, ale jeszcze w szpitalu czułem jakby była. Do teraz tak jest – nie ukrywa. Do domu wrócił po pół roku. Kilka razy wyjeżdżał na sześciotygodniowe turnusy rehabilitacyjne.

    I

    Małego chłopca próbowano nauczyć korzystania z drewnianej protezy z koszem na biodro. – Szybko okazała się dla mnie zwyczajnie nie praktyczna. Zacząłem chodzić o kulach i tak radzę sobie do dziś – wyjaśnia pan Piotr. Już w dorosłym życiu miał drugie podejście do protezy z koszem na biodro. – Jestem pewny, że to nie dla mnie. O kulach mogę robić prawie wszystko. Z taką protezą jaką proponowano mi w szpitalu w Poznaniu mogę tylko chodzić. Po amputacji kość udowa jest bardzo krótka co uniemożliwia sprawne stosowanie protezy – mówi pan Piotr. Mężczyzna obecnie mieszka sam w Stodolsku. Sam radzi sobie z codziennymi czynnościami. – Muszę przygotować drewno i rozpalić w piecu. Nie jest lekko, ale nikt tego za mnie nie zrobi – przyznaje. Mężczyzna ma dwoje nastoletnich dzieci. Obecnie jest po rozwodzie. Mimo tych trudności pan Piotr radzi sobie. Pracuje w firmie pod Wolsztynem. Jeździ też samochodem. – Mam auto z automatyczną skrzynią biegów. W pojeździe dostosowanym dla niepełnosprawnych siedziałem tylko raz w czasie egzaminu – mówi. I zaznacza, że bez samochodu nie wyrwałby się ze swojej miejscowości.

    II

    Obecnie protezy są inne niż trzydzieści lat temu. – Lekarze mogą wszczepić jej część w moją kość. Dzięki temu czuje się podłoże, po którym się stąpa, a chory nie utyka – wyjaśnia pan Piotr. Taką operację można przejść w Katowicach. Niestety NFZ jej nie refunduję. – A koszt to ok. 155 tys. zł. Dla mnie to za dużo – przyznaje mężczyzna. Potem potrzebna będzie jeszcze proteza. Tą mogą przygotować w Rzeszowie. Tym razem ok. 180 tys. zł. Na protezę można uzyskać dofinansowanie z NFZ I PEFRONu.  Resztę kwoty trzeba pokryć z własnych środków. W sumie całość – operacja z implantem i proteza to ponad 300 tys. zł. – Pracy się nie boję. Robię wszystko na co pozwala mi moja niepełnosprawność. Może poza dźwiganiem. Ale sam takiej sumy nie uzbieram. Dlatego ogłosiłem internetową zbiórkę i prowadzę licytację na Facebooku – mówi pan Piotr. Przyznaje, że pieniędzy przybywa powoli, ale jest uparty i cierpliwy. – Dziękuję za każde wsparcie i proszę o kolejne – apeluje pan Piotr.

    III

    Mimo niepełnosprawności mieszkaniec Stodolska stara się korzystać z życia. Jego pasją są motory. Lubi je składać i odrestaurowywać. Niedawno po raz pierwszy był w górach. Przeszedł połowę trasy na Śnieżkę. – Może jeszcze tam wrócę, żeby spróbować swoim tempem. Tym razem byłem z rodziną siostry i szwagrem – mówi pan Piotr. Nowoczesna proteza na pewno pomogłaby mu odzyskać sprawność. – Moim marzeniem jest chodzić bez kul. Na pewno nie chcę usiąść na wózku – zaznacza na koniec.


    Tutaj możecie pomóc panu Piotrowi.

    Ostatnie artykuły

    Maria Piosik: Wierzę, że mogę wygrać

    Start w wyborach to świadoma decyzja, a wiara w to, że uda się zasiąść...

    Burmistrz: Tak, udostępniliśmy skargi dyrekcji

    – Rozmawiałem z obiema stronami konfliktu – tak przed kilkoma tygodniami do sytuacji w...

    Nastolatka w szpitalu po próbie samookaleczenia

    Wolsztyńscy policjanci odebrali zawiadomienie z jednej ze szkół średnich dotyczące przypadku samookaleczenia się przez...

    Złota Jesień świętowała urodziny

    Stowarzyszenie zrzeszające seniorów Złota Jesień świętowało 20 jubileusz istnienia. Organizacja ma prawie 200 członków....

    Zobacz również

    Maria Piosik: Wierzę, że mogę wygrać

    Start w wyborach to świadoma decyzja, a wiara w to, że uda się zasiąść...

    Burmistrz: Tak, udostępniliśmy skargi dyrekcji

    – Rozmawiałem z obiema stronami konfliktu – tak przed kilkoma tygodniami do sytuacji w...

    Nastolatka w szpitalu po próbie samookaleczenia

    Wolsztyńscy policjanci odebrali zawiadomienie z jednej ze szkół średnich dotyczące przypadku samookaleczenia się przez...

    Złota Jesień świętowała urodziny

    Stowarzyszenie zrzeszające seniorów Złota Jesień świętowało 20 jubileusz istnienia. Organizacja ma prawie 200 członków....

    Kilka zabiegów i wyszło na plus, ale dyrektor nie jest optymistą

    Pierwsze siedem miesięcy wolsztyński szpital zakończył wynikiem blisko 86 tys. zł na plusie. –...

    Sąsiad jeszcze nie mieszka, a już jest problem

    Dobry sąsiad to skarb. Obok niego żyje się bezpieczniej, z nim łatwiej rozwiązywać problemy....