Najlepszy portal lokalny w Polsce 2023 wg Stowarzyszenia Gazet Lokalnych
Najlepszy portal lokalny w Polsce 2023 wg Stowarzyszenia Gazet Lokalnych
Więcej
    Strona głównaLudzieJest szansa, ale trzeba zapłacić samemu. Potrzebna pomoc dla Ani

    Jest szansa, ale trzeba zapłacić samemu. Potrzebna pomoc dla Ani

    Opublikowany

    Blisko rok temu sama znalazła guza w piersi. Diagnoza była jednoznaczna – nowotwór złośliwy. Przeszła wycieńczające leczenie oraz mastektomię jednej piersi. Niestety kolejne badania pokazały mikro-przerzut w węzłach chłonnych. Walka nie jest przegrana. Szansę na powrót do zdrowia daje nowy lek. Koszt miesięcznej terapii to 9 tys. zł, a kuracja musi trwać dwa lata. Państwo nie finansuje leczenia. Dlatego potrzebna jest pomoc. 

    Ania Wajs ma 27 lat. Do tej pory była szczęśliwą żoną i właścicielką własnego salonu fryzjerskiego. W maju ubiegłego roku po raz pierwszy postanowiła samodzielnie zbadać swoje piersi. – Zainspirowała mnie do tego niezobowiązująca rozmowa. W internecie znalazłam instrukcję jak to zrobić – wspomina pani Ania i podkreśla, że od razu wyczuła niepokojącą zmianę. Nie zbagatelizowała sprawy. Młoda mieszkanka Chorzemina poszła do lekarza, a ten zlecił serie badań. W lipcu przyszły wyniki, które potwierdziły, że kobieta choruje na nowotwór złośliwy piersi. – Zmiana została wykryta wcześnie. W maju guz miał 1,5 centymetra. Rósł bardzo szybko, bo w lipcu miał już 5,5 centymetra – wspomina pani Ania. Ruszyło leczenie.

    I

    Na początek lekarze zdecydowali się na cykl chemioterapii. Łącznie 16 wlewów, których skutki kobieta odczuwa do teraz. Jednym z nich jest utrata włosów. – Początki były trudne. Dla kobiety, a zwłaszcza dla fryzjerki włosy są ważne. Nie kryłam się jednak specjalnie z łysą głową – mówi pani Ania i wyjaśnia, że nawet na chemioterapię chodziła bez czapki. Teraz włosy powoli odrastają. Po kilku miesiącach lekarze podjęli decyzję, że konieczna jest mastektomia piersi. W trakcie kilkugodzinnej operacji usunięto też trzy węzły chłonne oraz wykonano rekonstrukcję. Dalsze leczenie było uzależnione od wyników badań histopatologicznych, czyli badań pobranych tkanek pod mikroskopem. – To był kolejny cios – wspomina pani Ania. Wyniki nie były dobre. Okazało się, że w węzłach chłonnych znaleziono mikroprzerzut. Od razu wdrożono hormonoterapię. W maju pani Ania rozpocznie cykl naświetlań. Na początku czerwca będzie można rozpocząć terapię nowym lekiem pod nazwą “Abemacyklib”. – Od dwóch lat mówi się, że państwo wprowadzi preparat na listę leków refundowanych. Na razie jednak do tego nie doszło – mówi pani Ania. 

    II

    Miesięczna terapia kosztuje ok. 9 tys. zł. Leczenie mieszkanki Chorzemina ma trwać dwa lata. – Koszty przekraczają możliwości finansowe moje i moich bliskich – przyznaje pani Ania i prosi o pomoc. W sobotę (20.04.) do zbiórki przyłączyli się piłkarze, działacze i kibice Orkana Chorzemin. Podczas meczu u siebie z MKS Sparta Oborniki na stadionie można było znaleźć puszkę, do której zbierano datki dla Ani. Tylko podczas jednego popołudnia zebrano 3 tys. 30 zł. Zbiórkę na terapię nierefundowanym lekiem ogłoszono w sieci. Do tej pory udało się zebrać ponad 51 tys. zł. To ogromna suma, ale nadal nie wystarczy na całe potrzebne leczenie. Dlatego Ania i jej bliscy proszą o wsparcie. Ta kuracja to jedyna szansa na uratowanie życia mieszkanki Chorzemina.  

    III

    Na co dzień w walce z chorobą panią Anię wspiera mąż, rodzice i rodzeństwo. Wszyscy pragną, aby mogła wrócić do swojej codziennej aktywności. – Przed chorobą często ćwiczyłam na siłowni. Byłam aktywna, moją pasją były spacery po górach – wspomina młoda kobieta, a my mamy nadzieję, że za jakiś czas, może nie za tydzień, ani miesiąc, ale wkrótce wybierze się na kolejną wyprawę. Tymczasem o możliwość refundacji leku zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia. Czekamy na odpowiedź.

    TUTAJ można pomóc

    Ostatnie artykuły

    Wieczny odpoczynek racz im dać Panie… Pamiętajmy o tych, którzy odeszli

    Monika Kędziora (+ 46 l.) W 2019 roku u żony, mamy i nauczycielki zdiagnozowano czerniaka...

    Bliscy razem w jednym grobie – ekshumacje jako sposób na połączenie rodziny

    Gdy bliscy są rozsiani po kilku cmentarzach, rodzina decyduje się, aby wszystkich przenieść do...

    Godne odchodzenie. Jak towarzyszyć w ostatnich chwilach?

    Kinga Orwat, Mobilna Asystentka Seniora, codziennie towarzyszy osobom starszym. Zdarza się, że także w...

    Pomysł na Wolsztyński Jarmark Bożonarodzeniowy nabiera kształtów

    Z inicjatywy grupy mieszkańców do wolsztyńskiego ratusza trafiła prośba o możliwość organizacji Wolsztyńskiego Jarmarku...

    Zobacz również

    Wieczny odpoczynek racz im dać Panie… Pamiętajmy o tych, którzy odeszli

    Monika Kędziora (+ 46 l.) W 2019 roku u żony, mamy i nauczycielki zdiagnozowano czerniaka...

    Bliscy razem w jednym grobie – ekshumacje jako sposób na połączenie rodziny

    Gdy bliscy są rozsiani po kilku cmentarzach, rodzina decyduje się, aby wszystkich przenieść do...

    Godne odchodzenie. Jak towarzyszyć w ostatnich chwilach?

    Kinga Orwat, Mobilna Asystentka Seniora, codziennie towarzyszy osobom starszym. Zdarza się, że także w...

    Pomysł na Wolsztyński Jarmark Bożonarodzeniowy nabiera kształtów

    Z inicjatywy grupy mieszkańców do wolsztyńskiego ratusza trafiła prośba o możliwość organizacji Wolsztyńskiego Jarmarku...

    Radna Gabriela Cielecka: Za dużo dyrektorów, za mało pieniędzy

    Na ostatniej sesji radni głosowali w sprawie utworzenia Rakoniewickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz...

    Opłaty za żłobek. Kto straci, a kto zyska?

    Drogi żłobek był jednym z tematów pojawiających się w kwietniowych wyborach samorządowych w gminie...