Najlepszy portal lokalny w Polsce 2023 wg Stowarzyszenia Gazet Lokalnych
Najlepszy portal lokalny w Polsce 2023 wg Stowarzyszenia Gazet Lokalnych
Więcej
    Strona głównaMateriał informacyjnyTomasz Tomiak. Kandydat do Rady Powiatu - prezes stowarzyszenia Nasza Gmina

    Tomasz Tomiak. Kandydat do Rady Powiatu – prezes stowarzyszenia Nasza Gmina

    Opublikowany

    Wstęp

    Mamy obecnie okres kampanijny, dlatego tym bardziej należałoby przyjrzeć się bliżej działalności burmistrza Wojciecha Lisa, podsumować jego dotychczasowe działania oraz ocenić, czy dotrzymał obietnic wyborczych z lat poprzednich. Jest to szczególnie istotne, gdyż kandydat na burmistrza, Wojciech Lis, rozpoczął już prowadzenie kampanii wyborczej i przedstawianie kolejnych obietnic. Warto zauważyć, że kilka lat temu również występował z obietnicami wyborczymi, zapewniając, że jeśli zostanie burmistrzem, pełnić będzie tę funkcję przez maksymalnie dwie kadencje. Niestety, jak pokazuje praktyka, nie wszystkim udaje się dotrzymać obietnic wyborczych. W przypadku Wojciecha Lisa, stanowi to niestety standard, co postaram się udowodnić w kolejnych wypowiedziach.

    Bywając na spotkaniach, zatrzymując się na ulicy, rozmawiając z mieszkańcami – zadawałem im pytanie: jak należy ocenić pracę burmistrza Wojciecha Lisa? Przyglądałem się  z bliska działalności naszego miejskiego przywódcy, od początku  jego urzędowania na stanowisku burmistrza. Minęło już wystarczająco dużo czasu, aby móc dokonać rzetelnej oceny jego osiągnięć oraz sposobu, w jaki reprezentuje on nasze miasto oraz gminę zarówno na forum lokalnym, jak i poza jego granicami. Zadawałem pytania – czy te zrealizowane obietnice przekładają się na rzeczywiste korzyści dla społeczności? Jakie projekty zyskały na znaczeniu, a które inwestycje kompletnie były nietrafione? Wsłuchiwałem się w głosy mieszkańców, którzy na co dzień doświadczają skutków podejmowanych decyzji przez samorządowców oraz włodarza naszej gminy. Przez pryzmat tych pytań zapraszam do wspólnej refleksji nad kondycją naszej wspólnoty oraz rolą jej lidera jaką odegrał w tym przedsięwzięciu.

    Działalność burmistrza to nie tylko sprawowanie władzy, lecz przede wszystkim troska o dobro wspólnoty lokalnej i rozwój miasta i gminy. Niestety, władza naszego burmistrza jest wykorzystywana niezgodnie z oczekiwaniami i potrzebami społeczności. W przypadku burmistrza Wojciecha Lisa po analizie lat jego kadencji, nie sposób nie zauważyć wielu braków, niedociągnięć oraz marnotrawstwa, które rzucają cień na jego działalność. Podejmowane decyzje nie służą rzeczywistemu dobru społeczności, a są raczej wynikiem niedostatecznego zrozumienia potrzeb mieszkańców oraz braku skutecznej strategii rozwoju. 

    Rozwój to przede wszystkim umiejętność trafnego przewidywania przyszłych potrzeb mieszkańców oraz podejmowania decyzji, które będą odpowiadać na te potrzeby w przyszłości. Rozwój to nie tylko budowa infrastruktury, szkolnictwa czy obiektów sportowych. Kluczowym wyzwaniem jest umiejętność przewidywania potrzeb społecznych, jego integracji poprzez tworzenie przestrzeni w której te procesy będą następowały. Nie powinniśmy budować wyłącznie społeczeństwa skomercjalizowanego.  

    Pałac Wolsztyn

    Przez lata konsekwentnie podkreślałem, że Wojciech Lis powinien ponieść odpowiedzialność karną za marnotrawstwo publicznych środków oraz zaniedbania prowadzące do dewastacji pałacu w Wolsztynie od czasu jego zakupu po dzień dzisiejszy. 

    Rozumiem, że dla przeciętnego mieszkańca Wolsztyna remonty i budowy są symbolem postępu i rozwoju. Oczywiście, zależy nam na estetyce naszego miasta. Jednak problem z pałacem jest znacznie bardziej mglisty. Burmistrz przeznaczył obecnie na jego remont około 20 milionów złotych. To jest dopiero pierwsza transza przeznaczona na ten remont. Ile finalnie będzie kosztowała modernizacja nadal nie wiemy. Wiemy natomiast jedno, że efektem zainwestowanych tak wysokich środków będzie dalsza jego nierentowność zarówno ekonomiczna jak i społeczna. Dramaturgia tego przedsięwzięcia polega na tym, że remontujemy obiekt, dla którego kompletnie brakuje spójnej strategii zarówno w sferze ekonomicznej, jak i społecznej. Burmistrz całkowicie nie dostrzega, że żyjemy w zupełnie innych czasach. Otaczający nas świat stale się zmienia, a my musimy dostosowywać infrastrukturę i obiekty do obecnych trendów gospodarczych i społecznych. Ważne jest zrozumienie, że dzisiejsze inwestycje powinny być oparte głównie na obecnych potrzebach społecznych, a nie na nostalgii historycznej.

    To, że 40 lat temu w pałacu odbywały się dancingi, nie oznacza, że dzisiaj również cieszyłby się on takim zainteresowaniem. Nawet gdyby istniało takie zapotrzebowanie, sektor prywatny dawno już by je zaspokoił. Budowę hoteli i restauracji powinniśmy powierzyć przedsiębiorcom. Samorząd nie jest w najmniejszym stopniu potrzebny do tego celu. Żyjemy w zdecydowanie innej rzeczywistości ustrojowej oraz gospodarczej, a Wojciech Lis pozostaje mentalnie w przeszłości.

    Parowozownia Wolsztyn

    Instytucja Kultury „Parowozownia Wolsztyn” od lat była symbolem tradycji i dziedzictwa kolejowego. Jednak obecnie staje ona w obliczu wyzwań wynikających z niewłaściwego zarządzania. Z powodu złego zarządzania, ta ikoniczna placówka niemalże znalazła się na skraju bankructwa. Istnienie Instytucji Kultury „Parowozownia Wolsztyn” w dużej mierze należy przypisać obecnemu dyrektorowi oraz władzom wojewódzkim i powiatowym. To te instytucje doprowadziły do zmiany poprzedniego dyrektora, na którego rezygnację nie godził się Burmistrz W. Lis. Za czasów kierowania zespołem ekonomicznym „IK PW” przez Wojciecha Lisa doszło do wielu zaniedbań. Zaniedbania i brak zaangażowania włodarza doprowadziły do utraty możliwości pozyskania 20 milionów złotych z Ministerstwa Kultury. Konsekwencje złych decyzji ponosi teraz lokalna społeczność, która zmaga się z problemami wynikającymi z nieadekwatnych działań zarządzających tą unikatową placówką.

    Dworzec PKP – Zintegrowane Centrum Komunikacji

    To chyba najdroższy dworzec w Polsce, przeliczając koszty na jeden metr kwadratowy powierzchni użytkowej (około 17 tysięcy/1m2). Obiekt, którego utrzymanie obciąża mieszkańców naszej gminy rocznie kwotą przekraczającą już milion złotych z tendencją wzrostową. Oczywiście, nigdy nie kwestionowałem potrzeby remontu tego obiektu. Zawsze byłem zwolennikiem zapewnienia podróżnym godnych warunków w oczekiwaniu na dworcu. Natomiast zawsze sprzeciwiałem się marnotrawstwu publicznych pieniędzy, które ma miejsce w tym obiekcie. Na przykład, bar wyposażony za dziesiątki tysięcy złotych z publicznych pieniędzy stoi pusty, a burmistrz nie potrafi wyjaśnić, dlaczego został on wyposażony z gminnych środków. Wolsztyn już posiada salę kinową w Domu Kultury na kilkaset osób. Mimo tego burmistrz postanowił wybudować kolejną salę kinową na dworcu, mogącą pomieścić zaledwie 20 osób. I co z tego że otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości około 100 tysięcy złotych, skoro obecnie tylko roczne utrzymanie tego obiektu przekracza kilkukrotnie tę kwotę. Takie decyzje nie tylko generują niepotrzebne koszty dla mieszkańców, ale również podważają sensowność wykorzystania środków publicznych oraz skuteczność działań administracyjnych.

    Wyjście ze Związku MiędzyGminnego „OBRA”

    Decyzja o wyjściu gminy Wolsztyn ze związku międzygminnego „OBRA” była jedną z najgorszych i najdroższych decyzji, jaką podjął burmistrz Wojciech Lis w obecnej kadencji. Wielu mieszkańców może nie zdawać sobie sprawy z faktycznego zakresu strat, jakie gmina Wolsztyn poniosła w wyniku tej decyzji, a także z potencjalnych długoterminowych konsekwencji. Warto podkreślić, że skutki tego kroku były znaczące. Gmina Wolsztyn pozostawiła na koncie spółki ponad 6 milionów złotych, a także poniosła koszty około 18 milionów złotych związane z nakładami majątkowymi. Co istotne, większość tych pieniędzy pochodziła z wpłat mieszkańców naszej gminy i została nieodwołalnie utracona w wyniku decyzji o opuszczeniu Związku. To nie tylko poważna strata finansowa, lecz również utrata potencjalnych korzyści, jakie mogłyby wyniknąć z dalszej współpracy w ramach związku międzygminnego. Ponadto, należy zauważyć, że ta decyzja może mieć długofalowe skutki dla gospodarki lokalnej i rozwoju społeczności, ograniczając dostęp do potencjalnych źródeł finansowania i wspólnych projektów. Należy również podkreślić, że Związek Międzygminny „OBRA” nie mógł być w żadnym stopniu subwencjonowany ze środków gminnych. W obecnej rzeczywistości, pomimo politycznie niskiej ceny wywozu odpadów komunalnych, ostatecznie to mieszkańcy poniosą koszty tego przedsięwzięcia poprzez dodatkowe obciążenie podatkowe. W rezultacie, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się, że korzystamy z korzystnych cen, to w praktyce skutki finansowe mogą być znacznie bardziej dotkliwe dla mieszkańców naszej gminy.

    Rozpad Rodziny Politycznej: Skutki Złego Zarządzania

    W polityce, podobnie jak w życiu, skuteczne zarządzanie odgrywa kluczową rolę w osiągnięciu sukcesu. Rodziny polityczne, które opierają się na wspólnych wartościach, ideach i celach, posiadają potencjał przekształcenia wizji w rzeczywiste działania. Jednakże, gdy zarządzanie staje się niewłaściwe, a decyzje są podejmowane z pominięciem ich podstawowych fundamentów, grozi to rozpadem nawet najbardziej ugruntowanych struktur. Przypadek rodziny politycznej związanej z Komitetem Wojciecha Lisa stanowi doskonały przykład na to, jak złe zarządzanie oraz arogancja mogą prowadzić do upadku. Rodzina polityczna Wojciecha Lisa przez wiele lat czerpała korzyści z poparcia i zaufania społecznego. Jednakże, po pewnym czasie, do tej harmonijnej grupy wkradła się czarna owca, która zaczęła podkopywać ich jedność. W rezultacie doszło do rozpadu komitetu Wojciecha Lisa. Obecnie z dziesięcioosobowej załogi pozostały jedynie dwie osoby, z czego jedna pozostaje lojalna.

    Czy człowiek, który doprowadził do rozpadu swojej politycznej rodziny, może być uznany za osobę zdolną do skutecznego zarządzania gminą? Wojciech Lis nigdy nie wyraził żadnych słów przeprosin wobec radnych z komitetu W. Lisa za swoje zachowanie. Wydawało się, że nie obchodzi go fakt, że osoby, którym zawdzięczał sprawowany urząd, zdecydowały się odejść od niego. Ta obojętność wobec własnych współpracowników budzi poważne wątpliwości co do jego zdolności do skutecznego przywództwa i zarządzania.

    Hipokryzja Wojciecha Lisa

    Jeśli ktoś interesuje się życiem społecznym oraz działalnością lokalnego samorządu, z pewnością zauważył degradację moralną naszego włodarza. Z każdym kolejnym miesiącem i rokiem ujawniały się coraz wyraźniej karty jego prawdziwej osobowości. W budowaniu zaufania społecznego posługiwał się półprawdami, kłamstwami oraz hipokryzją.

    Jak można nazwać człowieka, który publicznie deklaruje, że obejmie urząd burmistrza tylko na dwie kadencje, zbierając za to aplauz, a następnie, ignorując swoje wcześniejsze obietnice, wystawia się na swoich wyborców i kandyduje po raz trzeci? Tego rodzaju działanie wydaje się być sprzeczne z zasadami uczciwości i zaufania, które powinny towarzyszyć w sprawowaniu urzędu publicznego.

    Jak można określić człowieka, który oskarża swojego poprzednika o pobieranie najwyższego wynagrodzenia, aby zdobyć poklask, a sam, po zaledwie kilku miesiącach, pobiera najwyższą wysokość wynagrodzenia? Takie działanie może być postrzegane jako hipokryzja i brak konsekwencji, co podważa autentyczność i wiarygodność osoby pełniącej funkcję publiczną.

    Kim jest człowiek, który podczas kampanii wyborczej obiecywał parkowanie na ogólnodostępnym parkingu, z dala od urzędu, a już w przeciągu kilku tygodni zajmuje wyłącznie dla siebie uprzywilejowane miejsce pod siedzibą urzędu? Takie zachowanie może budzić wątpliwości co do uczciwości i równości w traktowaniu obywateli, co stawia pod znakiem zapytania autentyczność zaangażowania w interes publiczny.

    Ostatnie artykuły

    To już prawie koniec. Nowi i starzy sołtysi

    W sołectwie Reklin i Reklinek o zwycięstwie w wyborach na sołtysa zdecydował jeden głos....

    Wyrok w sprawie upadku z wieży

    Przedsiębiorca Marek N. (46 l.) usłyszał wyrok w związku z tragicznym wypadkiem, do którego...

    Sługa ołtarza skazany za molestowanie dziewczynek

    Dwa lata i dziesięć miesięcy więzienia - to wyrok, który zapadł w grodziskim sądzie,...

    Samorządy wciąż czekają na bonus frekwencyjny

    Gminy wciąż czekają na bonus frekwencyjny za ubiegłoroczne wybory do parlamentu. – Cieszyliśmy się...

    Zobacz również

    To już prawie koniec. Nowi i starzy sołtysi

    W sołectwie Reklin i Reklinek o zwycięstwie w wyborach na sołtysa zdecydował jeden głos....

    Wyrok w sprawie upadku z wieży

    Przedsiębiorca Marek N. (46 l.) usłyszał wyrok w związku z tragicznym wypadkiem, do którego...

    Sługa ołtarza skazany za molestowanie dziewczynek

    Dwa lata i dziesięć miesięcy więzienia - to wyrok, który zapadł w grodziskim sądzie,...

    Samorządy wciąż czekają na bonus frekwencyjny

    Gminy wciąż czekają na bonus frekwencyjny za ubiegłoroczne wybory do parlamentu. – Cieszyliśmy się...

    Fala pożarów w budynkach mieszkalnych. To cud, że nie doszło do tragedii

    Przed godziną piątą rano w budynku rodzinnym zapaliła się kotłownia. Ludzie zaczęli uciekać i...

    Mogła umrzeć. Nastolatka pod wpływem narkotyków trafiła do szpitala

    Do szpitala w Grodzisku Wielkopolskim trafiła małoletnia, u której w organizmie wykryto amfetaminę. Do...